Muzyka

środa, 13 sierpnia 2014

Rozdział 1

Tina
Siedziałam już na dworcu i czekałam na odpowiednią godzinę aby iść na peron. W końcu nadeszła upragniona godz. 15:50 udałam się na peron ciągnąc moją ogromną walizkę i niosąc na plecach mój szczęśliwy plecak. Mój wagon był na końcu składu pociągu stojącego już na peronie. Na walizce była torba z laptopem i słuchawkami. Jakiś inny pasażer pomógł mi z walizką,a ja szukałam mojego przedziału. Patrząc na bilet szukałam mojego przedziału. Gdy zobaczyłam na drzwiach zobaczyłam napis "Przedział 21" popatrzyłam na numer przedziału na moim bilecie otworzyłam drzwi, które o dziwo były zamknięte. Po rozsunięciu zasłon które o dziwo były zasłonięte weszłam do przedziału, a głosy w nim momentalnie ucichły. Moje miejsce znajdowało się pod oknem, a w przedziale siedzieli...piłkarze Borussi Dortmund. Nie powiem był to dla mnie szok, ale postanowiłam zachować zimną krew. W środku siedzieli dokładnie: Marco Reus, Łukasz Piszczek, Jakub Błaszczykowski, Erik Durm i trener Jürgen Klopp. Pomyślałam sobie "O matko jestem w niebie." Uśmiechnęłam się do wszystkich obecnych i powiedziałam:
- Dzień dobry.- trener na to:
- Witam.- powiedziałam do niego:
- Wiem, że zapewne jest pan zdziwiony, ale ja miałam zajętą tutaj miejscówkę, jeżeli pan chce to mogę się zamienić bo zapewne jeden z pana podopiecznych jest sam w przedziale skazany na fanów.- i uśmiechnęłam się modląc się aby pozwolił mi zostać. Trener na to:
- Ależ nie ma najmniejszego problemu. Jonas zintegruje się z fanami.- uśmiechnęłam się do niego po czym położyłam torbę i plecak na siedzeniu po czym PRÓBOWAŁAM położyć swoją walizkę na najwyższej półce w przedziale. Zaraz jednak usłyszałam za sobą głos, który należał do Piszczka:
- Pomogę pani.- i bez problemu położył moją walizkę na półce po czym usiadł koło Błaszcza i powiedział do niego po polsku:
- Te kobiety.- a ja do niego po polsku:
- Udam, że nie słyszałam.- mina Łukasza i Kuby? Bezcenna. Powiedzieli równocześnie do mnie:
- Polka?!-
- A i owszem.- Kuba na to:
- A jak masz na imię?-
- Albertyna w skrócie Tina.- Łukasz odpowiedział:
- Po wyglądzie plecaka nie muszę tych cepów przedstawiać?-
- Skąd.- w czasie podróży do Kolonii miałam zamiar pracować nad najnowszym remixem na konkurs. Cóż, ale dzięki Kubie i Łukaszowi nic nie mogłam zrobić bo cały czas ze mną rozmawiali, oczywiście po polsku. W końcu powiedziałam do nich:
- Ok panowie miło było, ale ja muszę się zająć pracą.- Łukasz z Kubą z zaskoczeniem na siebie popatrzyli, po czym powiedzieli do mnie:
- A czym się zajmujesz?-
- Obecnie studiuję psychologię sportową.- Błaszczu:
- Zacny kierunek, może po zakończeniu ich popracowałabyś u nas, bo w BVB nasz psycholog za nie długo idzie na emerytkę?-
- Sama nie wiem.-
- Jeśli chodzi o trenera to on się na pewno zgodzi.- Łukasz po chwili zastanowienia:
- Skoro studiujesz w Dortmundzie to czemu jedziesz do Kolonii?-
- Miło, ze pytasz. Jadę na konkurs dla DJ-ów.- i od teraz nasza rozmowa toczyła się po niemiecku. Kuba powiedział:
- Jesteś DJ-ką?-
- Tak dokładnie.-
- To super. Szczerze nigdy nie słyszałem o dziewczynie DJ-u.-
- No widzisz teraz słyszysz.- siedziałam na swoim miejscu, a po mojej prawej stronie siedział Marco, obok niego Erik, a po przeciwnej stronie od okna Łukasz, Kuba i trener.

Marco
Jechaliśmy dzisiaj pociągiem do Köln. Gdy siedzieliśmy już w piątkę w przedziale nagle drzwi się otworzyły i weszła do przedziału niesamowicie piękna dziewczyna. Miała na sobie sportowe buty do tego letnią bluzkę, full-cap i krótkie spodenki. Przysłuchiwałem się jej rozmowie z Polakami. Nie zdziwiłem się kiedy powiedziała, ze jest z Polski. Dowiedziałem się, że jedzie do Köln na konkurs la DJ-ów. Okazało się, że główna nagroda to występ na Pucharze Niemiec ( ten mecz to będzie powtórka z 2012 i zemsta za 2014) i czek na 20 000 Euro. Ta dziewczyna była tak niesamowita, że ja człowiek któremu nie zamyka się jadaczka nie mogłem się do niej odezwać. Siedziałem tylko i gapiłem się na nią. Podziwiałem jej pracę nad piosenkami. Gdy skończyła robić piosenkę na konkurs (którą nam puściła i była fenomenalna) powiedziała do nas:
- Panowie miło była, ale muszę się przekimać. A wy Łukasz z Kubą nie próbujcie mi nawet wąsów narysować bo obiecuję, że na boisko nie wybiegniecie.- po czym oparła głowę o zagłówek fotela od strony okna i zasnęła. Do Köln mieliśmy jeszcze ponad 4 godziny, więc sam również postanowiłem udać  się w krainę Morfeusza. Nie spałem długo ponieważ poczułem na nogach jakiś ciężar już miałem ochrzanić Piszcza za próbę kawału, lecz na szczęście w porę zastopowałem. Na moich kolanach leżała Tina. Obserwowałem wszystkich w przedziale, a oni spali. Jedną rękę położyłem na ramieniu dziewczyny, a ta jakby myślała, że tuli się do jakiegoś miśka wtuliła się we mnie jeszcze bardziej, drugą ręką zacząłem bawić się jej włosami po czym sam nie wiem kiedy zasnąłem. Obudziły mnie śmiechy kolegów i trenera.Otworzyłem oczy i popatrzyłem na nich, a potem na soje kolana na których nadal spała wtulona we mnie Tina. Powiedziałem do nich:
- No co się śmiejecie widocznie było jej nie wygodnie na siedząco.- Erik na to:
- Tak a ty dobrodusznie użyczyłeś jej swoich kolan i w dodatku objąłeś. Tak teraz z pewnością jej wygodnie.- poczułem, ze młoda dziewczyna się budzi powiedziałem do nich:
- Cicho. Budzi się.- dziewczyna przeciągnęła się i przez przypadek walnęła Erika w twarz. Parsknąłem śmiechem i z powrotem spojrzałem na Tinę. Ta otworzyła oczy i popatrzyła na mnie. Przez kilkanaście sekund patrzyliśmy sobie prosto w oczy. Uśmiechnąłem się do niej, a na jej policzkach zauważyłem widoczny rumieniec. Podniosła się z moich kolan powiedziała:
- Przepraszam, pewnie było ci nie wygodnie, mogłeś mnie obudzić.-
- Spokojnie nic się nie stało.- Erik na to:
- Uwierz mi, ze było mu bardzo wygodnie.- i zaśmiał się, a ja zdzieliłem go w łeb. Okazało się, ze za nie długo musimy wysiadać. Zapytałem Tiny kiedy ma konkurs. Okazało się, że zaczyna się on tuż po naszym meczu niedaleko stadionu. Bardzo chciałbym iść na ten konkurs. Postanowiłem później to obgadać z trenerem i resztą chłopaków. Na peronie pożegnaliśmy się z Tiną. Zarówno ja jak i reszta panów z naszego przedziału uściskaliśmy Tinę i zrobiliśmy sobie razem paręnaście zdjęć. Daliśmy jej również obowiązkowo nasze numery telefonów aby nas powiadomiła o wynikach. Gdy byliśmy w drodze do hotelu zadzwoniłem do Mario.

Mario
Rozpakowywałem właśnie graty w hotelu gdy w pewnym momencie usłyszałem, ze mój telefon dzwoni. Spojrzałem na ekran i zobaczyłem twarz Marco od razu się uśmiechnąłem i odebrałem telefon:
- Siema Marco co tam u ciebie brachu?-
- A wiesz stary, że coraz lepiej.-
- O a czemuż to?-
- Poznałem dziewczynę.- moja rekcja? Oplułem się sokiem który miałem w ustach. Powiedziałem do Reusa:
- Jak? Gdzie? Kiedy? Jak wygląda? Jak ma na imię? Ile ma lat? Skąd jest?-
- Stary powoli. Na wszystkie pytania ci odpowiem.-
- No to gadaj bo przez ciebie oplułem się sokiem i koszulka do wyrzucenia.-
- Oj Pączusiu przeżyjesz.-
- Marco gadaliśmy już o tym to nie jest tłuszcz. Ale nie ważne opowiadaj o tej swojej dziewczynie.-
- Czyli tak poznałem ją w pociągu do Köln miała zakupiony bilet na miejsce Jonasa, a Jonas na jej czy jakoś tak. Jest śliczna zero makijażu czysta naturalność, jest Polką, ma na imię Tina, ma 24 lata. Jest studentką psychologii sportowej i DJ-ką, jedzie do Köln na konkurs DJ-ów. Jest Borussen, ale na nasz widok zareagowała jak normalny człowiek. Ma poczucie humoru i jest bardzo inteligentna i utalentowana.- słuchałem epitetów Reusa na temat tej dziewczyny i sam nie mogłem uwierzyć w to co słyszę. Pewne było jedno. Marco się zakochał. Musiałem sprawdzić na facebooku jak ta dziewczyna wygląda. Reus podyktował mi jak się pisze jej nazwisko i imię bo miał z jej e-maila. Po czym wpisałem w wyszukiwarce fb Albertyna Nowakowska. Znalazłem tylko jeden wynik. Kopara mi opadła dziewczyna była dokładnie taka jaką opisywał mi Reus. Na żadnym zdjęciu nie doszukałem się krzty makijażu co najwyżej tusz do rzęs. Napisałem do Reusa:
- Bierz się za nią.- Marco mi odpisał
- Mam już nawet plan jak. Powodzenia na meczu.-
- Wzajemnie.- po tym sms-sie położyłem się do łóżka z poczuciem, że może mój przyjaciel znalazł w końcu miłość swojego życia.

2 komentarze:

  1. Jak na razie jestem zachwycona. Rozdziały są świetne, cudowne.....
    Tina DJ - ka ?! Do tego psychologia sportowa ?! Utalentowana dziewczyna !!!
    Mam nadzieję, że Marco i Tine połączy uczucie ❤❤❤❤
    Nie mogę doczekać się dalszych losów tej przygody. Dodaj kolejny rozdział jak najszybciej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci bardzo za koma. Zaraz zabiorę się za pisanie nexta.

      Usuń